Dave Matyja: Okiem, obiektywem, piórem...

Dave Matyja: Okiem, obiektywem, piórem...
Okiem, obiektywem i piórem...

wtorek, 28 lipca 2015

Lawenda z wyspy Hvar

Chorwacja to kraj pachnący rozmarynem i lawendą. Kto był, ten wie, że na każdym straganie, od Zadaru po Dubrovnik pachnie lawendą i każdy może kupić pachnące rozmaite woreczki, olejki, serduszka... Lawenda kwitnie tutaj pospolicie, w parkach, na trawnikach a nawet na dziko. Pachnie o wiele mocniej niż w innych krajach strefy umiarkowanej. Sprzyjające morskie bryzy i intensywność słońca powodują, że najdorodniejsza lawenda występuje na chorwackich wyspach. Jedną z nich jest piękny Hvar, na którym mieliśmy okazję pobyć na pare dni. Nawąchałem się różnych woreczków z lawendą, w Zadarze, Trogirze, Splicie pachniały bardziej "łąkowo" , w Dubrovniku już bardziej owocowo. Jednak na Hvarze jej zapach ma nutę świeżo-owocową, słodką a zarazem wyczuć można nutę eukaliptusową. Wyspa Hvar z pewnością będzie się kojarzyć z fioletowym kolorem. To tutaj kwitnie najwięcej lawendy i eksportuje się jej najwięcej w Chorwacji. Według miesięcznika Traveller, wyspa ta znajduje się na liście 10 najpiękniejszych wysp świata( źródło:http://www.geozeta.pl/artykuly,Europa,114). To także wyspa na której występuje najwięcej słonecznych dni w roku, w całej Chorwacji. Na tej wyspie mieliśmy okazję zobaczyć główne miasto Hvar, z przepiękną panoramą na Wyspy Pakelini, a także malowniczy Stari Grad, położony nad urokliwą Zatoką Starego Gradu. Koszmarem kierowców mogą być drogi Hvaru, kręte, wąskie i niebezpieczne. Chorwaci życząc komuś źle, mówią " obyś zginął na drogach Hvaru". Myśmy nie zginęli. Zginęło za to duuużo lawendy rosnącej na dziko. Polacy rwali na potęgę. Niektórzy żałowali że nie wzięli szpadla i nie wykopali całych. To świadczyło, że taka lawenda to tylko musi być na Hvarze. Hvala lipa!