Dave Matyja: Okiem, obiektywem, piórem...

Dave Matyja: Okiem, obiektywem, piórem...
Okiem, obiektywem i piórem...

sobota, 16 lutego 2013

Silna waluta

Konsumenci często sugerują się według własnej skali,z której wynika że wartość wkładu materialnego musi być wprost proporcjonalna do zaspokajanej potrzeby. Nie ma w tym nic dziwnego,jednak potrzeba konsumenta wiąże się z wydatkiem,musimy płacić jak zawsze...pieniędzmi. Są one zawsze obiektem sporów,konfliktów,procederów i tak dalej. Skoro pieniądze są na tyle brudne i zepsute, znane marki wprowadziły innowacyjne kampanie,,w których to właśnie ich produkt stanie się walutą...Brzmi nielogicznie,jednak w praktyce ten zabieg jest propagowany dość często. Przybliżymy to zjawisko przykładem, otóż całkiem niedawno pewna kampania piwowarska stworzyła innowacyjną reklamę a raczej konkurs, na najlepsze hasło reklamowe. Zwycięzca otrzymał "nagrodę"- ekspedycję na daleki Wschód mając do dyspozycji jedynie...markowe piwa. Zamiast pieniedzmi,rozliczenia mogły przebiegać jedynie w formie butelkowego piwa. Hegemon produkcji Coli, zamiast pieniędzy wprowadził kampanię, w której konsument nie płaci za Colę ,ale za dobry uczynek. Taka kampania miała miejsce w Stanach Zjednoczonych i przynisoła ogromne zyski, pieniężne, mimo że nie było o nich mowy. Dopóki nie ma o nich mowy, nie ma nic w tym złego,jednak finalny cel w marketingu jest jeden-zysk. W dobie wahań na rynku walutowym pieniądza, klient woli postawić na inną walutę w postaci zaufanej marki.Dziś klient liczy każdą złotówkę, więc kreatorzy reklam wprowadzają tzw. alternatywne źródła przypływu zysków, omijając to co klienta ogranicza, a naciskając na to co posiadać powinien. Takie zabiegi marketingowe powodują także zmiany w światopoglądzie konsumenta, który wybiera inną walutę-markę a nie cenę. Właśnie ta klasyczna zasada jest dźwignią silnej reputacji marki. Ten trend w skrócie nosi nazwę ABC "Alternative Brand Currancy", w którym produkt wykorzystuje się jako walutę lub też – sytuacja odwrotna – dopuszcza się inne możliwości zdobycia produktu, niż poprzez zapłatę gotówką. W Polsce ten trend jest patologicznie modyfikowany dla potrzeb personalnych. Doskonale wiemy jak silną walutą jest dobra wódka lub koniak. NIektórzy stosując taką walutę zaszli dalej...niż na Wschód...Pozdrawaim czytających...na trzeźwo:D