Dave Matyja: Okiem, obiektywem, piórem...
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Kompetentny nauczyciel
To że oświata przeżywa kryzys wiedzą nie tylko absolwenci i ich nauczyciele ale także pracodawcy. Z perspektywy nauczyciela kryzys polega na niżu demograficznym,zamykane są klasy, profile a nawet prowincjonalne szkoły- bo nie ma kogo uczyć. Z perspektywy ucznia kryzys oświaty polega na wylądowaniu świeżego absolwenta na liście bezrobotnych. W tym nieustannym konflikcie budowane są nowe ramy rynku pracy. Oświata stara się dostosowywać do tych ram,jednak w praktyce to dostosowywanie bardziej przypomina walkę nauczyciela o wakat, u ucznia o wpis. Co dzieje się potem? Taki system edukacji powoduje że na rynku pracy spadają szanse przetrwania. Rynek pracy staje się dziś stymulatorem wychowania a nie nauczyciel. Można nawet odważyć się do stwierdzenia że to pracodawcy dziś kształcą najbardziej efektywnie. Przykładem mogą być niemieckie politechniki. W Munchen znajomy kończy właśnie studia. Jest na 3roku. Przedmioty które musi zaliczać nie są ustalane przez dziekanat,profesorków itd ale przez firmę-Siemens. Przedmioty są tak ułożone tematycznie aby zwiększyć efektywność pracy przyszłego pracownika. Kończąc ten wydział Politechniki w Munchen absolwent ma podpisywaną umowę w firmie Siemens. Wszystko permanentnie napędza rynek pracy o nowe ogniwa wyszlifowane przez pracodawców. Taka forma kształcenia jest bardziej sukcesywna niż wprowadzanie przedmiotów ogólnych jak np socjologia społeczna czy teoria wychowania. Powielanie schematów zaniża kreatywność to z kolei zawyża wskaźnik bezrobocia.
Prognozy na rynku pracy są tak samo mroźne jak panująca pogoda. Zaostrzone reguły gry na rynku pracy powodują podwyższanie poziomu ludzkich umiejętności. W oświacie jest dziś zupełnie na odwrót. Nadchodzi czas "old schoolu"- czyli powrót do szkół zawodowych. I to nie żaden obciach, szczególnie w czasach gdzie praca staje się najbardziej kompetentnym nauczycielem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz